W poniedziałek, 31 października w Hadrze policja zatrzymała do kontroli samochód osobowy marki Toyota. Kierowcą samochodu był proboszcz parafii w Cieszowej, Andrzej N. Mężczyzna ten był pijany. Proboszcz miał 0,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Funkcjonariusze policji zatrzymali księdzu prawo jazdy. Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Lublińcu.
Z informacji uzyskanych z od rzecznika prasowego prokuratury wynika, że za prowadzenie w stanie nietrzeźwości grozi do 2 lat pozbawienia wolności. Z uwagi na niedługi czas i prowadzone czynności, proboszczowi nie przedstawiono jeszcze zarzutów.
O komentarz poprosiłem Rzecznika Prasowego Kurii Diecezjalnej w Gliwicach, który był zaskoczony całą sytuacją, gdyż nikt Kurii o tym nie poinformował, zwłaszcza proboszcz. Rzecznik potwierdził, że wymóg trzeźwości względem osób prowadzących pojazdy, powinien być zachowany bez jakiegokolwiek wyjątku, również przez osoby duchowne, które w społeczeństwie powinny dawać przykład i świadectwo trzeźwości.
Rzecznik obiecał skontaktować się z redakcją po rozmowie z biskupem Janem Kopcem.
O komentarz poprosiłem również dyrektor placówki w Lisowie, Krystynę Kuk, gdzie ksiądz proboszcz uczy religii. Kuk postanowiła, że nie będzie zabierać głosu w tej sprawie.
Nieoficjalnie dowiedziałem się, że rozważana jest dymisja proboszcza z parafii w Cieszowej. Sprawa jest rozwojowa.
PAWEŁ GĄSIORSKI
-----
W związku ze złą interpretacją informacji z KPP w Lublińcu dotyczącą wyniku w promilach, wyjaśniam. Ksiądz miał 0,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Funkcjonariusze nie badali zawartości alkoholu we krwi.
Do dziś, ksiądz proboszcz Andrzej N., mimo zadanych pytań, nie odpowiedział na mojego maila.
PAWEŁ GĄSIORSKI
Ta strona jest po prostu śmiechu warta, redaktor zachwouje się jak tabloidy. Podaje także biedne informacje i popełnia błędy w nazwiskach
błędne *
Dlatego piszę, że redaktor podaję nieprawdziwe informacje. Jest znacząca różnica między pijanym a pod wpływem alkoholu
Ciekawe czy w taki sposób powiedziałbyś o człowieku, który potrąciłby kogoś z Twojej rodziny.
Jeden mając 0,7 promila, będzie w stanie chodzić po linie. A drugi będzie już nabity jak strzelba.
Dla pijanych klechów nie powinno być żadnej litości. Ten klecha mógł zabić!
Taki sam człowiek jak Pani czy ja, każdy popełnia błędy
takie zachowanie jest karygodne i powinna być natychmiastowa kara dla proboszcza
A co ksiądz nie może się juz napić?
Napić może ale jeździć po alkoholu już nie.
Mógł zrobić to nieumyślnie, ciekawa jestem czy jak Pan wsiada za kierownicę to zawsze ma 100%, że nie jest już pod wpływem
Tak jestem bo jak jadę to nie piję, a jak piję to nie jadę. A jak ktoś nie zna umiaru to na drugi dzień też jechać nie powinien.
Ciekawe czy byłby Pan też taki łaskawy jakby nieumyślnie ten ksiądz zabił kogoś jeżdżąc pod wpływem?
Ksiądz czy nie ksiądz, reguły od tego nie ma!!
Tak jestem za, każdy złapany pod wpływem alkoholu powinien zostać zwolniony z pracy to by była dopiero kara ksiądz czy nie ksiądz co za różnica
A czy przeciętny obywatel jest zwalniany z pracy za jazdę pod wpływem poza godzinami pracy? Rozumiem, że dla dla Pana redaktora księża to wzór i z tego powodu czuje oburzenie. Jednak warto spojrzeć na tego akurat księdza, jak na człowieka z problemami. Jeśli chcemy zająć się sprawami innych kapłanów, to robią oni dużo gorsze rzeczy i to jest warte uwagi.
Mądrze napisane
Ksiądz nie był po godzinach pracy a jechał w takim stanie odprawić mszę. A to juz ogromna różnica.
Gdyby nie kontrola policyjna w tym momencie, to msza sprawowana byłaby przez nietrzeźwego kapłana….
A gdyby potrącił kogoś na drodze… Też byłaby pan/pani taka miła w stosunku do tej sytuacji?
Mądrze napisane. !
Ksiądz Andrzej od wielu lat ma problem z alkoholem, więc raczej nie zrobił tego nieumyślnie.
czyli pijok ?
Może Twój komentarz miałby sens jakby wyżej wymieniony ksiądz jechał do znajomych lub na zakupy niestety tak nie było.
Ksiądz jechał odprawiać mszę ,spowiadać dawać komunię świętą,więc czy w takiej sytuacji dalej powinien wykonywać swój zawód?Czy powinien udać się na leczenie i na ten czas odstąpić od obowiązków kapłańskich.
Zapłacę za leczenie w Parzymiechach.
Mógł zrobić to nieumyślnie, ciekawa jestem czy jak Pan wsiada za kierownicę to zawsze ma 100%, że nie jest już pod wpływem
jak można nieumyślnie jechać pod wpływem ? jak się pije to się nie jedzie, jak się pije dużo to się nie jedzie też na drugi dzień Odpowiedzialność polega na tym, że trzeba mieć świadomość, że można być pod wpływem i zwyczajnie nie prowadzić, albo najlepiej nie pić
Hahaha, co za bzdurne stwierdzenie.
Nijak ma się to do właśnie tej sytuacji, gdzie ksiądz wsiadł świadomie do tego samochodu.
Bo jak wytłumaczyć to, że o godz 17.30 ksiądz prowadził pod wpływem alkoholu? Raczej nie był “wczorajszy…”
Nieumyślnie jechał na bani? Proponuję przeczytać co się napisało i zastanowić mocno nad tym. Nieumyślnie to można szklankę stłuc. Jeśli faktycznie było to po 17:00 to on nie był wczorajszy tylko chwilę wcześniej chlał. Ciekawe czy jakby zrobił komuś krzywdę to też byłoby nieumyślnie?! I tak ludzie mają prawo wieszać po nim psy nawet bardziej niż po innych, a wiesz dlaczego? Niestety ale księża w Polsce nadal stawiają się często ponad wszystkich, zawsze są czyści i nieskalani i na innych ludzi gromią za ich grzechy, jak widać tak nie jest. Ja uważam że należy tą sprawę śledzić i sprawdzić czy przypadkiem kara nie będzie dziwnie niska na tle innych tego typu przypadków.
Ludzie Szanowny Pan Redaktorek wyssał informacje z nie tego cycka co miał i teraz pier…li kocopoły i buduje sensacje na kłamstwie. Nawet nie wie gdzie policja stała,
A skąd Pan ma tak dokładne dane? Czy to Pan przeprowadził badanie?
Prawdą jest, że prowadził samochód pod wpływem alkoholu. A to dopuszczalne nie jest.
Poza tym jechał odprawiać mszę w takim stanie a to moim zdaniem już wykracza poza jakiekolwiek kanony.
Każdy popełnia błędy, ksiądz to też człowiek, owszem, ale nie przyklaskujmy temu zachowaniu.
Artykuł napisany by wywołać sensację czy jak? Bo informacje w nim zawarte nie do końca są zgodne z prawdą… Faktem jedynie jest to, że KAŻDY (ksiądz czy nie ksiądz) nie powinien wsiadać za kierownicę jak wcześniej wypił. Ksiądz na pewno za ten błąd już swoje płaci… Żeby wszyscy ludzie byli tacy jak on biorąc pod uwagę całokształt jego osoby, żyło by się na świecie lepiej. Jeden z nielicznych co na kazaniach nie gada o polityce, pieniądzach i bez wytykania błędów wprost, a jedynie skromnie napomina do życia w wierze. Zastanówcie się jaką krzywdę można w Internecie przez mowę nienawiści wyrządzić drugiemu…
A co ma kazanie wspólnego z jazda po pijaku?
Zgadzam się w 100%
“kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamien”
Ilu z Was sie takich znajdzie?
niech rzuci kamieniem ten kto nie jechał po wypiciu dużej ilości wódy . ludzie czy was popier&***@&*@^*&@?
Nie widzę nic napisane o piciu wódy i wsiadaniu za kółko. Jako że się UCZYSZ (nie tego co trzeba patrząc na slownik) zajrzyj do Ewngieli Jana 8
Ja jestem. Nigdy nie siedziałam pod wpływem za kierownicą.
Kara powinna za to wynosić z 50 tysi. I już. Nie masz? Odrabiaj.
ale się popisaliście tym artykułem… i to jeszcze strona gminy herby, pięknie wam wyszło!
Do wszystkich osób, broniących księdza proboszcza: nieumyślnie to można przewrócić szklankę (jak ktoś wyżej napisał). Ksiądz Andrzej, fakt, popełnił błąd. Ale wypowiadacie się o tym w taki sposób, jakby to był jego pierwszy raz, a to pierwszy raz na pewno nie był. Możecie to uznać jako pomówienie, ale przedstawię Wam pewne fakty. Ksiądz Andrzej uczył mnie religii w szkole w Lisowie. Niejednokrotnie przyjeżdżał do szkoły już pod wpływem alkoholu. Odór alkoholu był czasem odurzający. I to było już kilka lat temu. Więc, nie uważam, żeby to było “nieumyślnie”. Od dawna jeździ pod wpływem alkoholu, pod wpływem alkoholu odprawiał mszę i prowadził lekcje w szkole. I nie, to nie są “kocopoły”, tylko fakty. Od dawna ma problem z alkoholem, a parafianie bronią go, jakby “raz się zapomniał”. Pomijając fakt, że ksiądz, tak jak ktoś wyżej napisał, nie wspomina o polityce czy pieniądzach podczas swoich kazań i tylko napomina do życia w wierze, to nie jest człowiekiem godnym naśladowania. Sam nie żyje wedle przykazań, a innym dosadnie potrafi dopiec, dogryźć. Nie mam zamiaru bronić takiej osoby, kimkolwiek by nie był. Czasem osoba, która wydaje się być zła, okazuje się dobrym człowiekiem, czego na pewno nie można powiedzieć o księdzu. Nie potrafi przyjąć krytyki, nie potrafi spojrzeć prawdzie w oczy. Jak każdy człowiek jest ułomny, fakt. Ale nie ma prawa pouczać innych, mówić im jak mają żyć, jeśli sam nie jest dobrym człowiekiem. I jeszcze jedno. To nie jest sensacyjny artykuł. To zwykły artykuł, ukazujący prawdę, której niektórzy nie potrafią znieść i choćby popełnił większe przestępstwo i tak będą bronić jego “dobrego” imienia. Jeśli ktokolwiek uważa, że taki artykuł jest tylko “sensacją”, to czy taki sam artykuł, dotyczący normalnego człowieka też jest sensacją? Nie brońcie kogoś, kto na to nie zasługuje.
Ogólnie zgadzam się z tobą, ale chodzi też o to, że autor artykułu w wielu kwestiach nagiął niektóre fakty, zapewne opierając się na rozmowach koła wiejskiego pod sklepem. Jak pisać artykuł, to z prawdziwymi, zweryfikowanymi informacjami i bezstronnie.
Trzeba wysłać nygusa na leczenie odwykowe inaczej nas pozabija !!!!!!!!
Jako osoba, którą ksiądz również uczył i która chodziła na spotkania na bierzmowanie, w 100% zgadzam się z komentarzem. Może i nie gada o polityce i pieniądzach na kazaniach, ale za to komentował życie osobiste wielu ludzi prywatnie. Spotkania na bierzmowanie to już w ogóle była masakra, przynajmniej w moim roczniku.
Mam wrażenie że więcej niż połowa komentujących broni księdza( SZOK TO JEST DLA MNIE ))CC . A gdyby zabił WASZE dziecko jadące poboczem na rowerze ?????????????????
kiedyś byłam katoliczką mimo woli swojej ,patrząc z perspektywy lat na to tałatajstwo w kieckach krew mnie zalewa jak na to patrzę ..Stojąc na pierestale żyjąc za nasze powinni dawać przykład,dobry przykład.Dlatego uważam ,że powinni go wywalić z posady cieplutkiej i to z ,”wilczym”biletem,oczywiście wcześniej kara pieniężna i prawko do odebrania.
ja kiedy CHLAM to jade bocznymi i jeszcze mnie nie złapali ! co za gość, mógł zaproponować stówe czy dwie albo loda od zaprzyjaźnionej dewoty i by było po krzyku