Co najmniej przez kilka lat, włodarze gminy Herby zlecali jednej firmy różnego rodzaju usługi. Łącznie było to kilka milionów złotych. Wszystko przez przetargu, bez konkursu. Dopiero gdy napisałem o tym pod koniec ubiegłego roku w Urzędzie Gminy Herby wybuchła afera. Afera, która w najbliższych wyborach może kosztować stołek Wójta Iwonę Burek.
Po kilku miesiącach od tamtej afery, postanowiłem zapytać urząd, jak teraz wygląda zlecanie usług firmie Bormax z Boronowa. Okazuje się, że przez pierwsze cztery miesiące, urząd zlecił tej firmie usługi za 323,45 zł. Porównując ten rok do poprzednich, w których rządzili śp. Roman Banduch i Iwona Burek, to zlecenia dla Bormaxu do kwietnia są kroplą w morzu. W poprzednich latach w adekwatnym okresie było to nawet kilkaset tysięcy złotych.
Da się? Da!
Poniżej odpowiedź z gminy oraz faktura w tym zakresie.
PAWEŁ GĄSIORSKI
Ale co się da? Nie bardzo rozumiem.
Wygląda to bardzo podejrzanie.
Spadówa stąd panie malcher. Weź sie pan lepiej za jakąs robote
Na brak pracy nie narzekam urzędasie.
Kolejny mój post czeka na moderację…
Jak bardzo nudzi się pan Paweł że kopie w sarych papierach, Były wójt nie żyje a wraz z nim wszystkie stare faktury. Kurde żeby was tak postraszył…
Jedziemy na jednym wózku. Pisze właśnie artykuł o takich ludziach I zajmnę się Pańskim życiem. Czas start…
Brawo!! Niech sie wkoncu ktos zabierze za tego całego autora artykułów od siedmiu bolesci. Won z naszej gminy!
NATASZA !TY PISUJESZ ARTYKUŁ DLA :PRAWDY: ? PAMIĘTAM TĄ GAZETĘ ONA JESZCZE ISTNIEJE? JAK JUŻ PISZESZ TO ZAJRZYJ POD DYWAN TAM GDZIE SIĘ ŚMIECI PODMIATA!!!!